Aby wyszukać kota adoptowanego do 2018 r. przejdź na stronę archiwalną

Przekaż 1,5% z podatku na nasze zwierzęta!

Pobierz program PIT

Przeznacz 1,5% podatku
na rzecz naszych zwierząt.

Od 26 listopada 2012 Fundacja Canis jest Organizacją Pożytku Publicznego.

Wypełnij PIT przez internet i przekaż 1,5% podatku

 

leda20172

Dostaliśmy miłą wiadomość od rodziny, która adoptowała od nas suczkę Ledę.

W październiku minęły 2 lata odkąd Leda jest u nas. Jest sunią bardzo lękliwą, wielu rzeczy się boi ale gdy zapomni o swoich lękach szaleje bez opamiętania. Pierwsze spacery były bardzo stresujące, Leda chciała rozszarpać każdego napotkanego psa. Obecnie na spacery chodzi bez smyczy, wita się z napotkanymi pieskami. Od roku ma nową koleżankę, kilkuletnią sunię adoptowaną ze schroniska w Milanówku. Ledusia bardzo kocha swoją rodzinkę a rodzinka kocha ją.
Serdecznie pozdrawiamy Agnieszka, Wojciech i Nadusia.

Leda ma ok.6-7 lat i waży 11 kg. Jest małym , mądrym pieskiem. Nigdy nie miała prawdziwego domu. Jako szczeniak została oddana do firmy( czego nie zrobił by odpowiedzialny, kochający opiekun) na psa stróżującego. Dokąd firma istniała, mała psinka miała jako takie schronienie. Kiedy wyprowadzili się z dotychczasowego lokum  Leda została. Nie była wysterylizowana, rodziła. Obok była inna firma i panom z ochrony szkoda było oddać sunię do schroniska Na Paluchu, była grzeczna , nikomu nie wadziła. Szef zgodził się aby została ale mieszka w budzie zimą, teraz latem pod kontenerem, w którym urzędują panowie z ochrony. Do środka nie jest wpuszczana. Nikt jej nie krzywdzi , jest głaskana, karmiona ( karma poniżej średniej jakości ale jest).

 


Na początku nie jest zbyt ufna ale zaprzyjaźnia się z nowo poznanymi osobami. Bardzo lubi towarzystwo innych małych piesków pewnie dlatego też ze cały czas jest sama. Widzieliśmy jak odwiedził ją york jednego z pracowników , sunia była bardzo szczęśliwa. Z panami z ochrony chodzi na obchód . W miejscu w którym przebywa jest duży ruch samochodowy ale  Leda radzi sobie jakoś. Z opowiadań dowiedziałam się że z ostatniego miotu jaki miała został jeden piesek ( co się stało z pozostałymi , nie pytałam, bałam się usłyszeć najgorszego). Dorastał przy mamie ale szczekał za samochodami i tak, jednego dnia samochód przejechał psiakowi po pyszczku. Wezwane zostało schronisko (bo któż miał by płacić za leczenie ?). Psiak został zabrany na Paluch, został wyleczony . Panowie z ochrony chcieli psiaka odebrać ale nie został wydany, ponieważ był wymóg aby zrobić ogrodzenie aby historia się nie powtórzyła. Szef ochrony nie był zainteresowany robieniem ogrodzenia i tak piesek został w schronisku. Historia ta wydarzyła się rok temu. Jeden z panów widział go na stronie schroniska, prosiłam, aby sprawdził czy psiak nadal tam jest czy też ma dom.
W dniu 20.07.2017r. zabraliśmy suczkę na Usg ponieważ jest widoczny nie mały guz w okolicy sutka . Ku naszej radości okazało się że jest to przepuklina i zoperować można bez problemu. Oczywiście sterylizacja odbędzie się jednocześnie. Ostatnimi czasy Leda  miała już cztery ciąże urojone i teraz kolejna co potwierdziło usg u gr.Marcińskiego. Usg pokazało że trzustka jest trochę podrażniona , prawdopodobnie z powodu nie zbyt dobrej karmy.
Zbadaliśmy krew , profil przedoperacyjny . Wyniki bardzo dobre, czekamy jeszcze tylko na wynik trzustki. Wykonane miała też rtg klp.. Płuca ma w idealnym stanie. Jak na razie nie ma przeciw wskazań do operacji. Teraz tylko wizyta u kardiologa i sunia będzie operowana.
Leda jest bardzo radosnym pieskiem o wyjątkowej łagodności. Mimo że tak naprawdę nie znała nas , bez problemu zrobiliśmy suni wszystkie badania. Jest niesamowitą mądrusią. Nie oddala się z miejsca gdzie przebywa. Witać tylko że patrzy często “w siną dal” tak jak by tęskniąc za spacerami ale nie idzie , pilnuje tego co ma a tak naprawdę ma tak niewiele. Jeżeli firma będzie się przenosić, nikt jej do domu nie weźmie, jak zachoruje nikt nie zapłaci , nie zaopiekuje się w razie potrzeby. Jest jeszcze na tyle młodym pieskiem,  że powinna znaleźć dom, którego nigdy nie miała. Leda przebywa na terenie Warszawy.
Przedstawiamy zdjęcia z dnia kiedy woziliśmy Ledę do lekarzy na badania i filmik kiedy witała się wracając “na swoje miejsce”.
Zawsze piszemy o kosztach. Jak wszyscy wiemy nie ma nic za dramo, musimy za wszystko płacić i to nie mało mimo udzielanych nam często rabatów. Dzięki państwa pomocy możemy pomagać . Jeśli komuś z państwa jest bliski los Ledy prosimy kierować wpłaty na konto Fundacji Canis 96102010260000160201022938 tytułem Leda.
Przewidywany koszt medyczny całościowy (badania , operacja lub operacje, rekonwalescencja pooperacyjna ) może wynieść ok.1200 zł. Będziemy informować o wydatkach i wpłatach dla suni.
 
 
 
https://youtu.be/PyitDikg1x8