Szczotka znalazła dom w styczniu 2013

 ur.12.2012 

Suczka jest  bardzo pokornym i bardzo ,bardzo smutnym pieskiem. Wyraźnie widać w jej oczach niepewność i lęk przed utratą bezpiecznego miejsca.Wynoszona jest na dwór na rękach ( wazy ok.7 kg),na przywitanie zaczęła nieśmiało merdać ogonkiem.Szczotka  widuje koty w domu w którym chwilowo przebywa ,nie zwraca na nie uwagi.

Suczka została znaleziona na skraju lasu  kilka dni przed Świętami Bożego Narodzenia 2012r..

Była bardzo wychudzona,brudna,cała w strupach,kulejąca na  lewą tylną łapkę .Prześwietlenie pokazało że łapka jest wyrwana ze stawu biodrowego( musiała być bardzo mocno szarpnięta za łapkę ). Tak że operacja  usunięcia główki kości udowej będzie konieczna,tym bardziej że istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo  starego urazu( wstępny koszt operacji,antybiotyko terapii,pobytu w szpitalu szacowany jest na ok.1000.00zł. Strupy i blizny pokazują że Szczotka była bardzo pokaleczona.Ma dużą bliznę po prawej stronie z przodu łapki (ok.3cm / 0.8cm),która zapewne długo sie goiła.

Wg. wstępnych oględzin lek.wet. sunia jest bardzo młodym pieskiem- ok 1 rok ,ma pięne białe zęby (również trzonowe). Jest pieskiem rasowym - Jagdterier( być może z minimalną domieszką ), istnieje więc duże prawdopodobieństwo że została okaleczona na polowaniu i pozostawiona sama sobie, być może jako martwy pies. Nie jest w żaden sposób oznakowana ale cóż jest całe mnóstwo pseudo- hodowli.

Podobno psy rasy Jagdterier "mordują" koty pozostając z nim i sam na sam. Oczywiście jak wiadomo wszem i wobec człowiek potrafi zrobić mordercę z najłagodniejszego stworzenia czy to psa czy też kota.

Mieliśmy wiele psików ,które miały zjadać koty ale  nigdy takie zdarzenie nie miało miejsca,zazwyczaj zapraszały koty do zabawy,myły im uszy itp.Oczywiście wszystko wymaga  systematycznej pracy co jest gwarancją sukcesu w relacjach ,psio kocich.

Sunia zostanie przewieziona do całodobowej lecznicy  do Warszawy  w najbliższy week-end tj.29-30 grudzień 2012 r

Szukamy dla Szczotki domu gdzie będzie członkiem rodziny a nie psem do brania udziału w zabijamiu.